Szablon zawdzięczam halskiej. i z całego serca jej dziękuję!

Jest i powrót, marny, bo marny, ale zawsze jakiś.

31 sierpnia 2012

Neville


12 styczeń 2009

Miała takie piękne, czekoladowe oczy, w których zawsze czaił się jakiś dziwny błysk, który go fascynował. Była taka delikatna, taka słodka, taka niewinna. Zawsze z uwielbieniem na nią patrzył, nieśmiało i ostrożnie dotykał, jakby się bał, że ją skrzywdzi, że jego grubiutkie palce zmiażdżą jej malutkie ciałko. Nie chciał jej stracić, ale wiedział, że prędzej czy później i tak to się stanie. Nie oddałby jej nikomu, należała tylko do niego. Nikt inny prócz niej się nie liczył. Stratę tamtej jakoś przełknął.
Ta też zaraz odejdzie od niego. Zrobił to. 
Neville odgryzł jej głowę. Bo to była jego własna, czekoladowa żaba.


Jest to drabble, napisane dawno temu. Wciąż mam do tego króciutkiego utworu ogromny sentyment.

4 komentarze:

  1. Nie przepadam za drabblami z zakończeniem, ale to jest niezwykle urokliwe. Szczególnie "Stratę tamtej jakoś przełknął", perełka. ^^
    Przyczepiłabym się do podwójnego "któraja" w pierwszym zdaniu, bo na tak małej przestrzeni wszelkie powtórzenia bardzo rzucają się w oczy. Ale poza tym, jak już wspomniałam, przyjemny tekścik, zwłaszcza, że Neville jest jednym z sympatyczniejszych bohaterów.
    Pozdrawiam serdecznie,
    Miękko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję za komentarz, a tak z ciekawości zapytam: jak tu trafiłaś?
      Zdaję sobie sprawę z tego, że powtórzenie jest paskudne i bije po oczach, ale tekst jest sprzed ponad trzech lat i naprawdę chciałam go zostawić w takiej formie, w jakiej powstał.
      Prawda, że Neville to sympatyczna postać? Według mnie też niezmiernie ciekawa, dlatego też mam w planach kilkoodcinkowy tekst właśnie z nim w roli głównej.
      Jeszcze raz dziękuję i również serdecznie pozdrawiam, a także, swym zwyczajem...

      ...ścielę się,
      Psia Gwiazda.

      Usuń
    2. Wydaje mi się, że z Twojego profilu. Zerknęłam kto obserwuje moje opowiadanie (dopiero ostatnio zauważyłam, ze ktokolwiek i bardzo mnie to zdziwiło) i zainteresowałam się kim jesteś, więc kliknęłam, żeby się dowiedzieć. O, i stąd tu jestem, właśnie.
      Tak się domyślałam właśnie, ale zawsze warto wspomnieć o tym, co trochę gniecie, tak profilaktycznie.
      Bardzo go lubię, tak w ogóle, zwłaszcza w świetle przemiany w samca alfa, kiedy Potter biwakował w lesie. O, bardzo chętnie bym taki tekst przeczytała!

      Pozdrowienia!
      Miękko

      Usuń
  2. Co Ty tak króciasto piszesz?
    No normalnie aż oczy kują! ;D
    Hahahahh, moja mina po dowiedzeniu się, że odgryzł głowę: taka zszokowana, a potem, że czekoladowej żaby to taki śmiech. To zdanie nie ma sensu żadnego, wim. ;D
    Ale grunt, że się japa cieszyła.
    Gitos i japyczka. ;)

    OdpowiedzUsuń